У нас вы можете посмотреть бесплатно Agnieszka Gozdyra: Kogo nie wpuści do domu i kogo nie nazwie dziennikarzem или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Znana z ciętego języka, bezkompromisowa, pewna siebie, piekielnie zdolna i inteligentna – Agnieszka Gozdyra – dziennikarka i prezenterka telewizyjna – odwiedziła krakowskie studio Interii. W rozmowie z Kasią Drelich opowiedziała o tym, komu ufa, a kogo nie wpuszcza do swojego życia, o byciu autentycznym, o życiu na warszawskiej Pradze, prawdziwej przyjaźni, „niebywaniu” na salonach, czepianiu się samej siebie, nieprzygotowanych prezenterach i przyszłości mediów. Nie zabrakło anegdot i zakulisowych opowieści. "Wyrzucam ze swojego słownika słowo kariera" Jak wygląda arsenał "narzędzi tortur", których Agnieszka Gozdyra używa w starciach z politykami? Uśmiech - mówi z uśmiechem Gozdyra. - Jest cały arsenał, uśmiech, pytanie zadane wprost, pytanie powtarzane do upadłego, czy pytanie ubrane w inną formę, ale de facto wciąż to samo, czy podniesienie głosu. Ale podstawową rzeczą jest odwaga. Publicysta musi być odważny. Polityk musi wiedzieć, kto jest kim w tej rozmowie. Polityk nie przychodzi po to, by bezkarnie opowiadać swoje - to nie to miejsce. Dlaczego nie wymieniła przygotowania? Bo to dla niej oczywiste. Wskazuje, że często widzi na fotelach prowadzących programy osoby nie przygotowane, często nie z własnej winy. "Jestem samokrytyczna" Bywa, że wychodzi z programu, który "być może poszedł nieźle", i w drodze ze studia zaczyna gadać o tym, co jej zdaniem zrobiła źle. Wtedy wkracza wydawczyni, która mówi: Gozdyra, przestań się katować, idź do domu. - A ja zaczynam sprawdzać, zaczynam jazdę po samej sobie - przyznaje. Dodaje też, że ludzie, którzy ją krytykują nie są w stanie zrobić jej większej krzywdy, niż zrobi ją sobie sama. "Do mojego mieszkania mają wstęp nieliczni" Dobrze jest mieć świat, który jest tylko naszym światem. Dziwię się ludziom, którzy wychodzą na zewnątrz ze swoimi sprawami prywatnymi, bo to ich osłabia - mówi Gozdyra. - Ta wiedza może być użyta przeciwko nam. Poza tym uważam, że to jest w złym stylu. Agnieszka Gozdyra uważa też, że prawdziwe szczęście nie potrzebuje potwierdzenia w lajkach.