У нас вы можете посмотреть бесплатно Mroku - Najważniejsza lekcja / prod. Mroku или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
👉 Kup album "Wypijmy za puenty" - https://mroku.pl 👉 Kup album "Wypijmy za puenty" (Allegro) - https://bit.ly/347EwWW ------------------------------- Rap: Mroku - / mrokumrok Muzyka: Mroku Bas: Mahyn Video: Mroku Mix/Mastering - Mroku ▶️ "Wypijmy za puenty" to 9 solowa płyta w dorobku koszalińskiego rapera Mroka, wywodzącego się ze składu BlaBla. Zawiera 13 utworów, w tym dwa instrumentale i jest przez niego wyprodukowana (przy wsparciu Mahyna). Brzmieniowo, klimatycznie blisko jej albumowi z 2009 roku, chodzi o „Mroczne nagrania”, oraz płycie BlaBla - "W pracowni słowa i dźwięku". I) Siedzę ciągle przy biurku, a cały czas tkwię przy łóżku Liczę krople kapią jak łzy ze smutku Próbujesz coś powiedzieć, nie rozumiem jak uczuć, co powolutku Plączą jak pnącza w Twoim ogródku Patrzę na stare zdjęcie, uśmiechałaś się przy moim wózku Teraz przy Tobie walczę zacięcie z guzem w twoim mózgu Coraz trudniej Ci oddychać, a już mu Mówiłaś - żegnaj, nie chce się spotykać. Wrócił...a Ty na wózku Tkwię w scenie jak komar w bursztynie Pamiętam nadzieję, że ten koszmar minie Wrażenie że wstaniesz, zjesz choćby brzoskwinię To się nie dzieje, serce łamiesz, jak na jakimś filmie Niczym po drabinie szukałem odpowiedzi w górze Nikogo nie winię, słyszę ciszę w aparaturze Chwila wzniosła, ciepło lata...w porządku Siostra, tata, byliśmy do końca...początku Ref. To miała być zabawna puenta, Mamo mieliśmy śmiać się w święta Miałaś słuchać tego cała uśmiechnięta Niech każdy zapamięta... Umarłaś na moich oczach, trzymałaś mnie na rękach II) Nie mogłem puścić twojej ręki, choć piekło od dawna Wszystko we mnie pękło, całe męstwo, od udręki co twarda Słowa nie są odpowiednie, jeszcze tkwię taka prawda W sali szpitalnej, jak we mgle, jak we wnykach sarna Takie nierealne, cały czas czekam na to Aż zadzwonisz i odwiedzisz mnie z tatą Po prostu w to nie wierzę, ciężko pogodzić ze stratą Niosę borówki, w termosie ziele w upalne lato Przestań się wygłupiać mamo, obudź się już mamy rano Obejrzymy jakiś serial, może Rodzinę Soprano Może porozmawiamy o kosmosie, w godzinę to mało Widzę zioła w termosie... pora witać się z salą Liczę twe oddechy, oddycham tak samo Jak komety lecisz w gwiazdy, bardzo się starano By podróż była lekka, do miejsca co różnie nazwano Najważniejsza lekcja, do zobaczenia Mamo Ref. To miała być zabawna puenta, Mamo mieliśmy śmiać się w święta Miałaś słuchać tego cała uśmiechnięta Niech każdy zapamięta... Umarłaś na moich oczach, trzymałaś mnie na rękach