У нас вы можете посмотреть бесплатно Niemieccy czołgiści nie znali 90-milimetrowego działa Pershinga, zdolnego zniszczyć ich Tygrysy. или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Drżenie przebiegło niemieckim czołgiem. W Kolonii, szóstego marca tysiąc dziewięćset czterdziestego piątego roku, o piętnastej czterdzieści siedem, peryskop celowniczego roztrzaskał się, pokrywając się pajęczyną pęknięć. Feldwebel Karl Hoffmann, weteran niezliczonych bitew, przyciskał do niego oko, usiłując zidentyfikować nieznaną sylwetkę wyłaniającą się z zasypanej gruzem ulicy. Przez trzy długie lata zapamiętał każdy profil amerykańskiego czołgu. Znał Shermana, z jego wysoką sylwetką i działem kalibru siedemdziesięciu pięciu milimetrów; lekkie czołgi Stuart, które ich załogi nazywały „zabawkowymi panzerami”; a nawet rzadkie Shermany Jumbo, z dodatkowym opancerzeniem, które i tak nie były w stanie przebić przedniej płyty Tygrysa z odległości większej niż pięćset metrów. Ale to, co widział teraz... to było coś zupełnie innego. „Das ist kein Sherman” – szepnął do interkomu, w jego głosie słychać było drżenie, jakiego jego załoga nigdy wcześniej nie słyszała. „To nie jest Sherman”. Przez popękaną optykę obraz był zniekształcony, ale zagrożenie było wyraźne: potężne działo, dłuższe, grubsze niż jakiekolwiek działo amerykańskiego czołgu, z jakim się spotkał. Kadłub był niższy, bardziej kanciasty, ze skośnym pancerzem, który wyglądał na odlany, nie spawany. Wieża, olbrzymia, niemal nieproporcjonalna do kadłuba, sprawiała wrażenie ciężkiego działa przeciwlotniczego zamontowanego na podwoziu czołgu. Jego umysł gorączkowo przeszukiwał schematy rozpoznawcze, sylwetki szkoleniowe, raporty wywiadowcze. Nic nie pasowało. Strach, zimny i tnący, ogarnął jego pierś. Poczucie, że gra się zmieniła, było przytłaczające. Za dokładnie osiemnaście sekund Karl Hoffmann i jego załoga mieli stać się pierwszymi Niemcami, którzy odkryją, że Amerykanie w końcu zbudowali coś, co mogłoby ich zabić z dowolnej odległości, pod dowolnym kątem. Ale najbardziej brutalna lekcja została już odebrana przez inną niemiecką załogę, zaledwie trzy minuty wcześniej, a tamci ludzie nigdy nie mieli szansy zdać raportu o tym, co ich zniszczyło. To, co los szykował dla Hoffmanna i jego ludzi, miało się właśnie ujawnić.