Język Dalajlamy скачать в хорошем качестве

Język Dalajlamy

Jeśli chodzi o Dalajlamę, wielu włączyła się kultura wyciągania dzienniczka i pisania usprawiedliwień. Co ciekawe, robią to też osoby, które ukrzyżowałyby katolickiego papieża za podobny wyczyn. Czytam, i to jest najbardziej popularne usprawiedliwienie, że w Tybecie jest tradycja "żartowania", polegającego na rozkazaniu małemu dziecku, żeby possało język starszej osoby, do którego to czynu jednak nigdy nie dochodzi. Rzekomo to taki absurdalny żart, w stylu naszych Słonimskiego i Tuwima. To wyjaśnienie o tyle niemądre, że Dalajlama od zawsze funkcjonuje w kulturze Zachodu i wie, że takie zachowanie wobec dziecka jest u nas kojarzone jednoznacznie seksualnie i niedopuszczalne. Poza tym: co to za żart, jeśli powoduje dyskomfort i szok dziecka? Nie wierzę w świętych, ani w inkarnację, nie wierzę w ludzi nadludzi, pozbawionych ludzkich cech i ciągot, przeciwnie - myślę, że czary mary, fałszywa duchowość i wszystkie religie są zasłoną dymną do bezkarnego czynienia świństw i przestępstw przez różnych guru i ich podwładnych. Przekonanie innych, że jest się "autorytetem" to świetny patent na nietykalność i bezkarność, czego dowodem są reakcje na zachowanie Dalajlamy. Facet kazał dziecku possać swój język - to obleśne i niewłaściwe i tyle. Nie ma o czym gadać. Jeśli dorosły mężczyzna każe dziecku ssać swój język, to nieważne czy robi to Obama, Dalajlama, Franciszek czy Ziutek z Pcimia - gościa powinno się zacząć pilnie obserwować pod kątem pedofilii, odbyć z nim rozmowę resocjalizacyjną na temat standardów i norm społecznych i jednoznacznie skrytykować. Nie ma dla tego usprawiedliwienia. Jeśli cenisz moją pracę, możesz ją wesprzeć tu, na: patronite.pl/elizamichalik