У нас вы можете посмотреть бесплатно WOJTHERION - Córki Księżycowego Ognia 🌒 или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
CÓRKI KSIĘŻYCOWEGO OGNIA 🌕🔥 Nie narodziły się z ziemi – lecz ze światła i popiołu. Z iskry, która przetrwała wszystkie stosy. Były nazywane czarownicami, szeptuchami, zielarkami, lecz w istocie były Córkami Księżycowego Ognia – kobietami, które pamiętały. Pamiętały puls Ziemi, oddech lasu i rytm gwiazd. Znały zaklęcia nie z ksiąg, lecz z tętna Natury. Ich dłonie leczyły, ich oczy widziały poza zasłonę świata, a ich słowa mogły w jednej chwili uspokoić burzę lub obudzić serce. Ale władza nie znosiła światła, którego nie da się posiąść. Dlatego ogłoszono je demonami. Wyrwano je z wiosek, zakuto w łańcuchy i spalono w imię „zbawienia”. Bo system boi się kobiet, które nie potrzebują pozwolenia, by być sobą. Wiedunki – Kobiety, które Wiedziały Zbyt Wiele 💫 Nie były złe. Nie były opętane. Były zbyt świadome, by dać się ujarzmić. Nazywano je wiedźmami, bo wiedziały – a „wiedza” to zawsze była największa herezja wobec władzy opartej na strachu. To one znały język roślin, rytmy Księżyca, tajemnice ciała i duszy. Czytały z pola energii, potrafiły uzdrawiać, łagodziły ból, przywracały równowagę między człowiekiem a Naturą. Nie potrzebowały świątyń ani pośredników — bo Boską Obecność czuły w sobie. I właśnie dlatego stały się zagrożeniem. Dla Kościoła, który chciał być jedynym źródłem „prawdy”. Dla monarchów, którzy potrzebowali poddanych, nie wolnych istot. Dla kapłanów, którzy bali się kobiecej mocy — tej, która nie podlega kontroli. Więc rozpoczęto „świętą inkwizycję”, a ogień stosów miał spalić pamięć o Wiedunkach — kapłankach Ziemi, strażniczkach dawnych kodów życia. Ich moc nazwano czarną magią, ich intuicję – szaleństwem, a ich medycynę – herezją. Lecz tej wiedzy nie da się zabić ogniem. Przetrwała w pieśniach, w szeptach, w rękach babek zielarek. W każdej kobiecie, która słucha swojego ciała. W każdym mężczyźnie, który czuje energię drzew. W każdym, kto wraca do źródła. Bo Wiedunka to nie postać z baśni. To archetyp odrodzenia – pierwotna siła życia, którą system próbował zdławić, lecz która dziś znów wstaje z popiołów. 🌿✨ Czas powrotu Wiedunek nadszedł. Nie po to, by mścić się — lecz by uzdrowić świat, który zapomniał, że wszystko jest jednym.