У нас вы можете посмотреть бесплатно RaV - Pozdrowienia z podziemia (prod. Ślimak, cuty DJ Twister) или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Tekst, wokal - RaV / ravsonn https://open.spotify.com/track/1AQdTj... Bit, realizacja wokalu, mix/mastering - Ślimak (DdoE records) / slimakbeats Cuty - DJ Twister / dj_twister_aka_vinyl_cat Wizualizacja - KADR, RaV / mrsmerffull Album - Na klasycznie Tekst: Pozdrowienia z podziemia, mamy się tu bardzo dobrze Gonimy swoje marzenia, choć to bardzo trudne w Polsce Nikt nie pyta jaka cena za nasz nadchodzący krążek Ale każdy pionę skleja, gdy zagramy dobry koncert (x2) Każdy podbija po piątkę, mówią: "konkret", "ogień chłopcze" Ja chcę nawijać to ciągle dobrze, nie mam innych potrzeb Chcę napierdalać jak frontman, ale muzę, a nie w nos, ej Żaden ze mnie kurwa bokser, jestem freestylowcem, proste Kto chce z nami w poprzek zjechać Polskę, zgłaszać się na pocztę Panie akustyku proszę podkręć, jeszcze trochę głośniej Co się potknę, to się popchnę jeszcze mocniej w stronę celu Robię progres, bo nie błądzę już jak kilka wiosen temu Dzisiaj marzeniu dam przebić się, by nie tkwiło w podziemiu Po naszemu, po staremu, nigdy kurwa po waszemu To jak rebus, przekreślony łak, dodany RaV - jak w menu Nie mam menadżerów, mam ziomali i siebie samego Czyli chłopa co buja w obłokach, bo ma chmury w oczach Co by się nie zawaliło zawsze dam do góry kroka Który kozak w anderze lepiej poskłada, lub wykona? Umysłowa dziura dookoła, ja umiem w słowa Pozdrowienia z podziemia, mamy się tu bardzo dobrze Gonimy swoje marzenia, choć to bardzo trudne w Polsce Nikt nie pyta jaka cena za nasz nadchodzący krążek Ale każdy pionę skleja, gdy zagramy dobry koncert (x2) Dojrzeję kiedyś stary, na razie wolę być dzieciakiem Dojrzę te wszystkie zmiany na lepsze i na etacie I zdam sobie sprawę, że dorosłość wziąłem na klatę Gdy inni pchali pod dziąsło prawie całą wypłatę Ja się nie chcę w to wciągnąć, jak ten biały proch w krater Więc nigdy nie wziąłem w nos to i nigdy nie wezmę raczej Chciałbym tylko muzę popchnąć i zarobić z pasji papier Żyć inaczej, a nie non stop zamartwiać się o to jakie Życie będę miał za dwadzieścia pięć lat i czy je stracę Kryję pancerz, by pokazać wam, że czasem wyje facet Ile w łapie masz nieważne, choć samemu ćwiczę, łapiesz? Bije w gardę mnie to życie zawsze, ale idę, walczę I pokażę sobie samemu, że sam sobie poradzę I na razie idzie dobrze, idziesz w poprzek, to na razie Bo na gazie jadę w przód nie oglądając się za ramię Scena kłamie prawdę mówiąc, prawdy mówić nie przestanę "Czasem jebnę sobie bragga" (~ Leh) "Napierdalam na alarm, póki wylewa się piana" (~ Małpa) "Taki los nasz, najgorsi od kurwa zawsze" (~ Bonson) Ale udowodnię wszystkim, że nie prawda, wtedy zasnę "Czasem jebnę sobie bragga" "Napierdalam na alarm, póki wylewa się piana" "Taki los nasz, najgorsi od kurwa zawsze" Ale udowodnię wszystkim, że nie prawda, wtedy zasnę... Pzdr