У нас вы можете посмотреть бесплатно Ucieczka z opuszczonej kopalni | Opuszczona KWK Kazimierz Juliusz или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Inne moje social media + social media chłopaków / @urbexwithpassion / @dzejclimbing https://www.instagram.com/ziomek_expl... 0:00 intro 0:16 wejście 2:23 maszynownia 2:37 trasa do nadszybia 3:40 wejście do nadszybia 4:20 Nadyszbie 10:18 przejście do cechowni 10:42 Lampowniahttps://www.instagram.com/ziomek_expl... 12:49 szatnie łańcuszkowe 14:04 kamerka hehe 14:30 znowu szatnie łańcuszkowe 15:09 cechownia - Część biurowa 16:13 dyspozytornia 17:05 część biurowa ciąg dalszy 22:07 piwnica części biurowej 24:37 trasa do głównej części cechowni 24:48 główna część - pomieszczenia poboczne 26:30 główna część - szatnia 27:28 klatka schodowa na lampownie 27:46 Ups 27:51 Lampownia po raz drugi 28:13 szatnie łańcuszkowe po raz drugi 28:31 główna część cechowni 28:54 ucieczka po odpaleniu alarmu 32:13 opuszczenie terenu 32:21 tajemnicze wycie 32:31 Ochrona 32:47 słowa na koniec i ostatnia wizyta 33:30 Koniec Historia KWK Kazimierz-Juliusz KWK Kazimierz-Juliusz była jedną z najbardziej charakterystycznych kopalni na Śląsku, a jej losy mocno odcisnęły się w życiu mieszkańców Sosnowca. Jej początki sięgają przełomu XIX i XX wieku, kiedy w regionie intensywnie rozwijał się przemysł ciężki. Początkowo działały tu dwa osobne zakłady – Kazimierz i Juliusz – które dopiero później połączono w jeden kompleks górniczy. Przez dziesięciolecia kopalnia była sercem lokalnej społeczności. Dawała pracę tysiącom górników, a całe dzielnice budowały swoją tożsamość wokół tego, co działo się „na grubie”. W czasach PRL-u zakład należał do najważniejszych w regionie pracował pełną parą, fedrując węgiel niemal bez przerwy, a górnictwo było jedną z podstaw gospodarki. Po 1989 roku przyszły jednak trudne zmiany. Spadek zapotrzebowania na węgiel, rosnące koszty wydobycia i restrukturyzacja górnictwa sprawiły, że kopalnia zaczęła mieć coraz większe problemy finansowe. Mimo wielu prób ratowania zakładu, ostatecznie zapadła decyzja o jego likwidacji. W 2015 roku zakończono fedrowanie. Ostatni wózek węgla wyjechał na powierzchnię, a górnicy po raz ostatni zjechali pod ziemię. Dla wielu była to chwila symboliczna — koniec pewnej epoki i zamknięcie ważnego rozdziału w historii miasta. Dziś KWK Kazimierz-Juliusz pozostaje przede wszystkim wspomnieniem ciężkiej pracy, solidarności i śląsko-zagalębiowskiej tradycji górniczej. Choć zakład już nie działa, w pamięci mieszkańców nadal żyje jako miejsce, które przez ponad sto lat kształtowało codzienne życie ludzi i całej okolicy.