У нас вы можете посмотреть бесплатно #39 Co nam robi słowo "muszę" (błędy w coachingu) или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Source: https://www.spreaker.com/episode/39-c... W odróżnieniu od języka polskiego, w języku angielskim jest nieco łatwiej wyrazić, że ktoś coś musi zrobić, ponieważ występują w nim dwa słowa, które określają powinność i obowiązek: must oraz have to. Podstawową różnicą pomiędzy nimi jest źródło, z którego pochodzi przymus. Czasownik must opisuje przymus, który wyraża mówiący, czyli przymus wewnętrzny, a czasownik have to opisuje przymus, który nie pochodzi od mówiącego, czyli ma on charakter zewnętrzny. To podstawowa różnica, stanowiąca spore uproszczenie zasad rządzących użyciem tych czasowników. W języku polskim mamy jedno słowo muszę, które pełni obie wymienione funkcje. Trudno zatem rozpoznać, czy oznacza ono przymus wewnętrzny, czy też zewnętrzny. Jeśli słyszysz u klienta któryś raz z rzędu, że musi coś zrobić: • „Muszę iść do pracy”, • „Muszę wałożyć garnitur”, • „Muszę przygotować raport” itp., powinieneś zareagować i wyjaśnić klientowi, czym to słowo skutkuje. Wyrażenie to już na starcie obciążone jest przymusem i negatywnym zabarwieniem. Większość z nas nie lubi nakazów i nie lubi być do niczego zmuszanym. Taki nakaz budzi zazwyczaj negatywne emocje. Słowo „muszę” może wywoływać stan niechęci, dezaprobaty, przykrego obowiązku. Emocje tego typu obniżają motywację i już na starcie klient może sam nieświadomie sabotować wykonanie danego zadania.