У нас вы можете посмотреть бесплатно Maratony Świata #48 - GOZO XTERRA Trail Run 2023 или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
#Gozo #Malta #maraton Wyspa Gozo jest idealna: nie za duża i nie za mała, nie za ciepła i nie za chłodna. Nawet odległość od Polski jest w sam raz na ciekawą podróż - nie jest za blisko, ale i nie za daleko. Ze względu na majestatyczne widoki na Gozo pojechać powinien każdy biegacz marzący o starcie w wyjątkowym, pełnym przyrody i krajobrazów biegu. Niestety tradycyjnego maratonu na Gozo nie ma, ale jest coś o wiele lepszego - rozgrywany na dystansie 50-52 kilometrów GOZO XTERRA Trail Run. I o tej właśnie fantastycznej imprezie będzie dzisiejszy artykuł. Kilka lat temu miałem przyjemność pokonać maraton na Malcie - na głównej wyspie tego kraju. Biegłem wtedy z położonej w centrum wyspy miejscowości Rabat aż do stolicy Malty - Valletty. Było tak sobie, czyli chyba nijak - inaczej bym zapamiętał z tego biegu coś fajnego. Gozo jest siostrzaną wyspą Malty, położoną zaledwie sześć kilometrów od jej zachodnich brzegów - ale dużo mniejszą; jest wyraźnie widoczna z każdego wyższego miejsca Malty. Podczas Vodafone Malta Marathon zapałałem ochotą do przebiegnięcie jakiegoś biegu także na Gozo - nie podejrzewałem wtedy, że ten plan będzie musiał czekać na realizację aż przez siedem długich lat. Widoki podczas biegu są wspaniałe. Odcinki wiodące plażami mieszają się ze skalistymi cyplami, wysokimi klifami i pełnymi roślinności łąkami. Kontakt z dziką przyrodą opłacić niestety trzeba znacznymi różnicami wysokości – uczestnicy mają do pokonania nie tylko 50-52 kilometry w poziomie, ale także prawie półtora kilometra w górę (a dokładnie: 1440 metrów w górę, i tyle samo w dół). Mimo to opłaca się, choć trzeba przyznać że nogi potrafią zaboleć. Jadąc na Gozo chciałem sprawdzić pewną miejską legendę twierdzącą, że ukończenie krótkiego ultra – takiego właśnie 50-kilometrowego – jest łatwiejsze niż pokonanie tradycyjnego wielkomiejskiego maratonu. Limit czasu wynosi tutaj aż 10 godzin, a po drodze można sobie pospacerować, podjeść – podpić, zatrzymać się i spokojnie podziwiać widoki. Teoretycznie tempo biegu nie musi być duże – wystarczy pokonywać pięć kilometrów na godzinę by zmieścić się w limicie czasu (w praktyce trzeba biec trochę szybciej, by zachować bezpieczny zapas) Plan na pokonanie czekających mnie 50 kilometrów był prosty: od samego początku będę biegł powoli i w strefie komfortu. Nigdzie się przecież nie śpieszy – mam tylko ukończyć. Co miłe – szybko okazało się, że wielu uczestników także miało taki plan; więc specjalnie na trasie na samotność nie musiałem narzekać... Opis znajdziecie na moim blogu https://40latidopiachu.pl/2023/05/17/...