У нас вы можете посмотреть бесплатно Zioła i świeża zielenina или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Zioła i świeża zielenina na parapecie przez cały rok, również zimową porą. To temat dzisiejszego filmu z cyklu „Ogród Warzywny”. Zapraszam! Nawet zimą, a może przede wszystkim zimą, gdy ogród pogrążony jest w zimowym śnie, możemy cieszyć się aromatycznym smakiem świeżych ziół i zdrowej zieleniny. Wystarczy parapet i trochę chęci. To nie tylko wprowadzi wiele smaku i zapachu do naszych dań, ale także będzie wspaniałą ozdobą kuchennego parapetu oraz możliwością kontynuowania ogrodniczego hobby, gdy na dworze mróz. A uprawę ziół i zieleniny na parapecie możemy rozpocząć na 3 sposoby. Pierwszy, jeżeli mamy warzywnik w ogrodzie, nawet niewielki, to przyniesienie warzyw i ziół, które w tym naszym warzywniku w tym sezonie wyrosły. Szczególnie wtedy, gdy zioła uprawiamy w niewielkich doniczkach, jak np. u mnie liście laurowe, które tego lata zostały rozsadzone do stosunkowo niewielkich doniczek. Z tego sezonu pozostała mi jeszcze papryczka habanero. Prawdopodobnie nie przetrwa ona w takiej formie całej zimy, ale dzięki utrzymaniu paprykowych owoców na krzaczku, wytrzymają one dłużej w świeżej formie niż byłoby to po zerwaniu. Jeżeli zebraliśmy niewielkie selery, pietruszkę, cebulę czy czosnek, możemy je posadzić, żeby mieć cały czas dostęp do świeżej natki. Jeżeli kupiliśmy cebulę i widzimy, że wypuszcza ona zielony szczypior, też oczywiście możemy ją posadzić, tak samo jak kupny czosnek. Zazwyczaj bez problemu on także kiełkuje szczypiorem czosnkowym. Niebezpieczeństwem przyniesienia ziół i zieleniny z ogrodu jest to, że razem z nimi możemy przynieść ogrodowe szkodniki, np. mszyce, ziemiórki czy inne muchówki. Warto więc od razu zastawić na nie pułapki, np. żółte tablice lepowe. Ale o tym więcej za chwilę. Bo drugim sposobem uprawiania ziół i zieleniny na parapecie, nawet jeżeli nie mamy ogrodu, czy zielnika na balkonie, jest kupno wybranych sadzonek roślin, które lubimy najbardziej, w centrum ogrodniczym lub w innym ogrodniczym sklepie. Tam dostępne są zioła przeznaczone do dalszej uprawy i sadzenia w ogrodzie lub w większych zewnętrznych donicach. Często zioła te dostępne są nawet zimą, przykładowo może być to tymianek, oregano czy rozmaryn np. z Włoch. Są one dobrze ukorzenione i przesadzone oraz dalej pielęgnowane na pewno będą długo wspaniale rosły. Aczkolwiek pamiętajmy, że zima to dla nich czas spoczynku. Zabrane do domu będą wypuszczały nieco przydługie i bardziej wiotkie przyrosty z uwagi na niedobór światła. Smak i aromat jednak pozostają taki sam. Wiosną możemy je stopniowo zahartować, przyzwyczaić do warunków panujących na zewnątrz i posadzić w ogrodzie lub na balkonie, żeby zostały z nami nawet na wiele lat. Trzeci sposób na rozpoczęcie uprawy ziół, to kupienie sadzonek marketowych. Tam często dostępne są w doniczkach m.in. takie rośliny jak: bazylia, mięta, rozmaryn czy kolendra. Warto jednak wziąć pod uwagę to, że zioła nie są przeznaczone do dłuższej uprawy, ale raczej do stosunkowo szybkiego zużycia, nie są dobrze ukorzenione, a podłoże w którym są posadzone nie sprzyja dłuższej uprawie. Jeżeli je chociaż raz przesuszymy, o co nietrudno, a potem podlejemy, rośliny najczęściej marnieją. Jeżeli będziemy je podlewać zbyt często lub obficie, nierzadko zaczynają zagniwać. Rozwiązaniem może być tu także przesadzenie roślin od razu po zakupie do nowego podłoża. Jeżeli sadzonki tych ziół są świeże, nie stało im się nic niedobrego w sklepie, jest szansa, że także zostaną z nami na kuchennym parapecie na dłużej. A czy naszą zieleninę będziemy uprawiać w mniejszych czy większych doniczkach, zależy już od naszych upodobań i tego ile mamy miejsca na domowy zielny ogródek. Ja przykładowo w stosunkowo dużej drewnianej skrzynce wyściełanej grubą folią posadzę moją papryczkę habanero w towarzystwie selerów i cebuli. To rośliny, których uprawy nie będę kontynuować w kolejnym sezonie, więc w folii nie zrobiłam otworów drenażowych, żeby nie zalewać blatu. Ale warstwa grysu na spodzie dla drenażu oczywiście jest. W przypadku sadzonek ziół, które są wieloletnie lub które chcemy mieć co najmniej kilka miesięcy zdecydowanie lepiej jest posadzić lub trzymać w doniczkach z otworami drenażowymi, które następnie możemy umieścić tradycyjnie na podstawkach lub w ozdobnych osłonkach, tak żeby podłoże miało dostęp do powietrza, a nadmiar wody podczas podlewania mógł swobodnie wypływać. W drugie, mniejszej już skrzynce, zrobię szczypiorowe nasadzenie. Posadzę niewielkie cebule, które jeszcze pozostały mi z letnich zbiorów. Są one mniejsze nić cebule ze sklepu, ale nieco większe niż cebula dymka, przeznaczona do dalszej uprawy. Będzie więc z nich średniej wielkości szczypior, w sam raz na kanapki i do sałatek. Posadzę też ząbki czosnku. Życzę udanych upraw! I zapraszam na kolejne filmy z cyklu „Ogród Warzywny” oraz do oglądania pozostałych filmów na kanale OGRÓD NA CO DZIEŃ. Linki : Facebook : / izabella.schick Blog : https://ogrodnacodzien.pl/ Instagram : / ogrod_na_co_dzien