MdoKa - Serce w płomieniach (Official Video) скачать в хорошем качестве

MdoKa - Serce w płomieniach (Official Video)

Serce w płomieniach - To trzeci materiał promujący solowy album MdoKa. Tytułowy utwór z krążka dla samego artysty jest najważniejszym na płycie i w końcu nadszedł czas aby obraz ujrzał światło dzienne. Klip został zrealizowany w Rybniku a człowiek odpowiedzialny za ruch kamery to Inny Ziomek, który po raz kolejny gości u rapera. Tytuł: Serce w płomieniach Album: Serce w płomieniach Artist: MdoKa Tekst: MdoKa Mix/mastering: Second Video/miniaturka: Inny ziomek YouTube: ‪‪@MdoKa‬ TikTok: https://bit.ly/mdokamusic Instagram: https://bit.ly/mdoka_94 Facebook: https://bit.ly/MarcinMdoKaRosol Inny ziomek: https://bit.ly/44TWGwt Tekst: 1. Moje serce, nie chce znać tych uczuć już miłość je wypaliło Nie chce znać tych musów już, miłość to je zmieniło Zdarzyło sie żyć chwilą, ale nigdy tak żeby nie wracać Mam kaca mentalnego, praca to przełom i jebać co robi ta szmata bez zasad W tych czasach, nie ma empatii, tylko przekupne serca A kasa uwagi potrzebuje jak wywijająca dupą tik-tokerka Nie zerkam za siebie wstecz Ale czasem żałuję że przez błędy nie mam tego co mógłbym mieć Sorry ,pusty sens ponoć zawsze coś po coś jest Moje związki to jak odciąć się Moje oczy tu mokły gdzieś Szmaty łamią serca a same są matkami Chciałybyście żeby któraś waszego syna miała kurwa zranić! Co? Cisza, no bo ta prawda to kuje was w oczy Mogę nagrać tu o tym, jakie piękne masz włosy ale samej kartce zebrało się na wymioty Szampany, kawiory, instagramy, salony Szklane domy, szacunek do siebie to absurd bardziej opłacalny sponsoring Wielkie love? Weź przestań, chyba tylko to treść Nie zamierzam skreślać ale też nie chce wejść Karma wraca jak boomerang diabeł szepcze blef W kawałkach, w płomieniach, koniec chyba już nie ma mnie! Ref: Wnętrze spalone, spalona ziemia Wieczny zamęt dusza nie otwiera Kiedyś miałem, już go nie mam Moje myśli jak serce w płomieniach 2. (Co u mnie?) Zwariowałem w moim życiu w miejscu, w którym jestem i Doświadczenia zbieram na pysk, bywały dni, że pusty ryj bo Rozum nie idzie w parze z sercem, jak jestem na prostej to raczej skręcę Jak czegoś chce mocniej to zawsze spieprzę (Diabelski młyn) ale nie stoję w kolejce Milcz, moje serce nie pytaj, wyplułem je z ostatnim związkiem Rozbite w strzępy, skleiłem wersy i chyba tak dzisiaj wygodniej żyć Nie wiem co myśleć o całej układalności Nie wiem czy dźwignę ją nie tracąc tożsamości Plułem krwią, przepłynąłem weekendów więcej niż piłem wody Czułem złość, traciłem moc, noc w noc ból głowy Miałem dość, praca, tabletki, kasa, teksty, szama, odklejki zabawa do śmierci byłem niebezpieczny i ta roztropność Nic nie dało nawet gdy płakał Feniks Dzisiaj? już nie ma czego przebić Ostatnie lata? zmieniły dawnego mnie Przyzwyczajenia? Pokochałem ból płomieni