#711 скачать в хорошем качестве

#711

Luz na wrzecionie mierzyłem 2,5 metrową tyczką,co przy takiej długości i moim docisku mogło dawać grubo ponad sto,może kilkaset kilo pod uchwytem,moglem jeszcze pokręcić uchwytem i sprawdzić w różnych położeniach uchwytu / kulek w bieżniach łożysk. Tokarka była całkowicie wystudzona i wszystkie łożyska były zimne. Już różne gusła odprawiałem nad Koreanką. Gorzej jak źle :( I zmieniałem prędkość obrotową i z różną siłą kręciłem korbką,czasami "jechałem" na najwolniejszym posuwie. Fakt,lanie chłodziwa poprawiło sytuację. Kliny na suporcie poprzecznym i na szufladce podociągałem. Co zaobserwowałem (dopiero) na filmie i zrobiłem powtórkę w zwolnionym tempie,to dziwny "podskok" oprawki narzędziowej zamocowanej w imaku. Efekt "na żywo" określić mogę jako porządne i sromotne pierd@lnięcie. Może ciut mniejsze jak był zamocowany składak z płytką - bo płytki szybciej się poddawały,przy mniejszej sile... Jednak wielokrotnie to zaobserwowałem (to pierd@lnięcie),jednak moje oko na żywo nigdy nie wychwyciło tego ruchu oprawki w imaku. Nadmienię tylko,że zawszę oprawki mocowałem w szczękę imaka po drugiej stronie,czyli był obrócony o 180° (teraz od strony konika). Wczoraj dla testów sobie go obróciłem i nóż myślę sobie - jak już ustawię,to tak zostawię na stałe i nie będę "wypinać" z imaka,tylko do cięcia będę sobie obracał cały imak. Jest jeszcze opcja,że przełożę cały imak / zamienię na ten "stary" (4-nożowy). Podłożę odpowiednie blaszki pod nóż,ustawię wysokość i wtedy spróbuję tego cięcia,bo już bez pomysłów jestem... ...Albo sprzedam france / tokarkę :(