У нас вы можете посмотреть бесплатно Jesienna jazda motocyklowa w Polsce Silence video или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Jesienny dzień miał w sobie coś z pożegnania i obietnicy zarazem. Słońce, choć niżej niż latem, wciąż grzało miękko, jakby chciało przeprosić za chłodne poranki. Powietrze było przejrzyste, nasycone zapachem mokrych liści i dymu z pierwszych pieców. Silnik motocykla mruczał nisko, rytmicznie, niczym serce, które zna swój cel, ale nie zdradza go od razu. Każde przekręcenie manetki przynosiło tę dobrze znaną nutę wolności — krótką, lecz intensywną, jak łyk gorącej kawy o świcie. Droga wiła się wśród złotych alei. Liście, unoszone podmuchem, tańczyły za motocyklem jak iskry za ogniskiem. Czasem spadały na kask, rozbijały się o szybę — i znikały, zostawiając tylko wrażenie, że cały świat wiruje w kolorach miodu, rdzy i bursztynu. W małych wioskach mijanych po drodze ludzie unosili wzrok znad ogrodzeń, jakby przez chwilę sami chcieli być tym motocyklistą, który jedzie dokąd chce, nie pytając nikogo o zgodę. Na otwartych przestrzeniach wiatr nabierał mocy, śpiewał w kasku i przypominał, że to właśnie teraz, między jednym zakrętem a drugim, dzieje się to, co najprawdziwsze. Słońce zaczynało powoli zanurzać się w horyzoncie, ciepłe światło zamieniało asfalt w płynną miedź. Silnik cichł, kiedy motocykl zatrzymał się na poboczu, a w ciszy dało się usłyszeć tylko oddech ziemi i trzask opadających liści. Jesień była piękna tego dnia — i choć wiedziałeś, że zaraz przyjdą deszcze, chłód, a potem śnieg, nie miało to znaczenia. Bo w tym jednym momencie świat był dokładnie taki, jaki powinien być: wolny, ciepły i pełen życia.