Русские видео

Сейчас в тренде

Иностранные видео


Скачать с ютуб LUKASYNO - KONIE WRONE śpiew Zbigniew Nasiadko prod. Kriso в хорошем качестве

LUKASYNO - KONIE WRONE śpiew Zbigniew Nasiadko prod. Kriso 2 года назад


Если кнопки скачивания не загрузились НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru



LUKASYNO - KONIE WRONE śpiew Zbigniew Nasiadko prod. Kriso

ZAMÓW ALBUM https://preorder.pl/lukasyno, FB   / lukasyno.official   IG   / lukasynoofficial   Booking koncertów: [email protected] Drugi singiel pt. "Konie wrone" promujący album "Syn Wschodu", którego premiera odbędzie się 9 września 2022r. W nagraniu wziął udział poeta i pieśniarz ludowy pan Zbigniew Nasiadko. Słowa w refrenie są jego interpretacją pieśni kurpiowskiej Konie wrone. Specjalne podziękowania za pomoc w realizacji teledysku dla pana Grzegorza Trofimowicza z "Zaścianka Poczobut" w Kundziczach. FB https://www.fb.com/konie.poczobut Utwór w digitalu: https://e-muzyka.ffm.to/lukasynokonie... Title: Konie wrone ; Artist: Lukasyno ; Chorus: Zbigniew Nasiadko ; Album: Syn Wschodu ; Lyrics: Lukasyno; Producer: Kriso ; cello synth Marek Kubik ; Mix : Wem Studio ; Mastering : Eprom Sound Studio ; Video: King Yeti ; Dron: Maciej Giedrojć Juracha; Label: Persona Non Grata Tekst: [Intro] Kiedy opuszczamy rodzinny dom Na podeszwach butów niesiemy kurz Którym są okruchy ojczystej ziemi [Refren] A gdzie moje konie wrone A gdzie moje lejce A gdzie moja najmilejsza Ulubione serce A gdzie jest ta ścieżka w boru Com do niej chodzywał A gdzie moja studzianeczka Com się w niej kompywał [Zwrotka] Dla malarza pędzel, dla pianisty klawisz, dla poety most do głosu jego duszy kartka i długopis szmer strumienia w sercu co się niewyrzekło marzyć tak jak pszczoła nie umiera tylko wieńczy swoje dzieło Na ulicy wzory z matmy chemii geografii Brakło tuszu, zakasałem swe rękawy by zarobić Mój przyjaciel z ławki pierwszy raz do puchy trafił Ja na klatce zawieszony, zapatrzyłem się na schody Każdy z nas przez chwilę trzymał w jedną stronę bilet Ty autobus rano gonisz, budzik znowu się zatrzymał Tu nie wszystko w jeden moment, da się puścić z dymem Kogoś wytachali z domu siłą i przybili kilo Chciałem zostać inżynierem, nie influenserem Moje życie się nie kończy z chwilą, gdy wyłączam record Tak jak kiedyś w łapy pakę papy, gdy byłem rooferem Dziś na bary córy bierę i patrzę na rzekę. [Refren] A gdzie moje konie wrone A gdzie moje lejce A gdzie moja najmilejsza Ulubione serce A gdzie jest ta ścieżka w boru Com do niej chodzywał A gdzie moja studzianeczka Com się w niej kompywał [Zwrotka 2] Wschód to moja przestrzeń, której nie ogarniesz wzrokiem Dzisiaj widzę dużo więcej, gdy zamykam oczy Służy ciepło ognia, odkąd przemroziłem ręce Mam swój punkt na horyzoncie, nie rozglądam się na boki Lekko trzymam lejce, nie boję się mroku Tętent kopyt dodaje odwagi, gdy jadę galopem Ty wyglądasz dnia, ja zanurzam w blasku nocy Łopot skrzydeł przecina powietrze, czuję spokój Dobry topór, cenię sobie wyżej niż laptopa Z pieca wydobywam popiół i nacieram stopy Do snu mnie kołysze szept magicznych topól Moje płuca zahartował oddech betonowych bloków Wokół pusto, źródło bije, choć na chwilę stań u mego boku, obudź swą słowiańską siłę Mogą myśleć, że się zagubiłem Ja na ścieżce swoich przodków czuję, że naprawdę żyję [Refren] A gdzie moje konie wrone A gdzie moje lejce A gdzie moja najmilejsza Ulubione serce A gdzie jest ta ścieżka w boru Com do niej chodzywał A gdzie moja studzianeczka Com się w niej kompywał

Comments