У нас вы можете посмотреть бесплатно Hemar - Piosenki i wiersze -05 Polska Hagiografia или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
EDIT:23.03.2012 Od użytkownika Stopa852 otrzymałam tekst tego wiersza i to nie fragmenty, a, zdaje się, całość. Zapraszam do lektury. :) Polska Hagiografia "Świętości nie szargać!" Za nic Niech się zatrzyma zawziętość (Sam to rozumiem) u granic, Poza którymi: świętość. Święte - niech świeci nie nisko Nie blisko, szarganiem nie tknięte. Cóż jednak robić, gdy w Polsce Właściwie wszystko jest święte? Na próżno my, czarna mafia, W bezsilnej pienimy się złości, Polska - to hagiografia. Wielka inflacja świętości. * Wszystko jest święte, ujęte W kulty i święte obrządki. W urzędach, w okienkach, jak w ramkach, Nie ludzie - drewniane świątki. Nie robią nic - dokonywają Czynów, z nadmiaru potencji. Czyn znaczy: oficjalne Minimum egzystencji. Satyra nawet przedziwnie Ma Midasowe zadanie: Czego się tknie, co poruszy - Uświęca. Przez samo szarganie. Gdzie indziej jest mądrze lub głupio, To złe, tamto dobre i kwita. A u nas wszystko skręcone Tańcem świętego Wita. Wszystko na świętych kapach, Przez wszystko prześwieca: Duch. Wszystko ma święty zapach - Anneeleutegeruch. * Tatry są święte i Wisła święta i święta Gdynia i gdyński dorsz. Święte Okęcie, święta Zachęta i święty Sztompka z świętego Morges. Święty Moniuszko i święta Waydowa i święta Spała i Polski Fiat I święta Pożyczka Narodowa i święte Radio i święty PAT. Święty Berent, święci studenci, święte okręty i święty LOPP - Święty Otmar i Żydzi święci, Kiepura święty i święty chłop. Każdy referent to święty pański, I każdy sierżant - święty jest. O kraju piękny! Kraju pogański! Kiedyż nareszcie Przyjmiesz chrzest?! Napisze byle francuska migowa, Że pod Wawelem kurewki - Już grzmi z kopyta prezydent Krakowa! Piersi nadstawia! To nie przelewki! Czego pan broni? Wawelu? Przed kim ten gest Rejtana? Przed pindą z Francji?! Przyjacielu, Przepraszam pana. * Zbysiowi Uniłowskiemu służyło się w wojsku nijako. Kapral mówił "ty kpie" mu, Kapitan mówił "pokrako". Mówili na k literę, Mówili na ch literę, Mówili na d literę, A zwłaszcza na g literę, Że to wynosić z dwóch zer ma. Wynosił, lecz miał ekwiwalent: W wojsku niestety - oferma. W cywilu, niestety - talent. Już pan generał z wysoka Zaszumiał w chmurach, Skrzydłami ochrania, jak kwoka, Bezradne pisklęta w mundurach. Dekrety, indeksy, alarmy - Wszystko w zburzeniu takiem... Czego pan broni? A r m i i? Przed kim? Przed zdolnym szczeniakiem? * Niech hrabia Tonio wyzna, Na złość ciotce hrabinie, Że Old England go wzrusza, a nudzi ojczyzna, Że rozczula się tylko w Londynie - Już grzmi szpakowaty Mefisto, Jupiter feljetonans, Już cierpi. Cierp, masochisto, Ogromny znajdziesz rezonans! Czy to Piotr Skarga w górę wzniósł dłonie? Jaki wzrok! Jaki gniew! Jaka pompa! Kogo śmiesz bronić? Przed kim? Przed Toniem? Panowie, n'exagerons pas. * Nie bądźcie tacy drażliwi! Nie bądźcie tacy surowi! Pozwólcie czasami trochę Poszargać satyrykowi! Pozwólcie mu trochę pohulać, Gdy go zaświerzbi jęzór. Dość mamy jednej cenzury, Nie róbcie prywatnych cenzur. Nie mierzcie każdego żartu I felietonu pół-serio Swoją ekstazą codzienną, Codzienną swoją histerią. Nie tępcie drwiących na puszczy, Nie męczcie satyryków, Bo sami ich, niechcący, Zmieniacie w męczenników. Bo Tuwim umęczony, Po wierszu "Do generałów", Już chodzi, jakby wyszedł Z Plutarchowych rodaków... Już Sobański ulicą Stąpa - Epaminondas. Przecie szkoda go na to. To taki miły blondas... Już do "Gazety Polskiej" Zbyś Uniłowski, bosy, Z popiołem iść na głowie Zmuszony - jak do Canossy... Już Słonimski, gdy wchodzi W "Ipsa " gwarny sześcian, Coś ma w sobie czasami Z dumy pierwszych chrześcijan... Wy sami, drażliwość wasza Role odwraca powoli. Już wschodzi nad głową Boya Srebrzysty sierp aureoli. * Lecz gdy się zdarzył jeden raz Jeden prawdziwy święty - Był między nami i ponad nas W chmury rósł, niepojęty - Szargała Jego najświętszy trud Świętoszków zawistna banda. W życiu wspaniały dostrzegli cud Z łaski - świętego Weyganda.