У нас вы можете посмотреть бесплатно Zarabiali miliony, a skończyli na dnie. Historia STRASZNEGO FILMU! или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Pamiętacie rok 2000? W kinach królowały slashery, a popkultura zaczynała zjadać własny ogon. Wtedy weszli oni – bracia Wayans – i uderzyli nas w twarz "Strasznym Filmem". To nie była zwykła komedia; to był brudny, bezkompromisowy humor, który zdefiniował całe pokolenie wychowane na MTV i Jackassie. Pierwsza część, mimo śmiesznego budżetu, zarobiła krocie i stała się legendą. Sceny z "Wazzup" czy kamerdynerem Hansonem do dziś są cytowane na imprezach. Ale co sprawiło, że ta idealna maszyna do robienia pieniędzy i śmiechu nagle się zacięła? W tym materiale cofniemy się do czasów, gdy parodia była królową gatunków, i sprawdzimy, jak powstał ten fenomen. Jednak każda złota era ma swój koniec. Historia serii "Straszny Film" to klasyczny przykład tego, jak chciwość Hollywood potrafi zniszczyć nawet najlepszy pomysł. Odejście twórców oryginału, zmiana reżysera na Davida Zuckera i próba "ugrzecznienia" humoru sprawiły, że z każdą kolejną częścią magia ulatywała. Zamiast inteligentnej dekonstrukcji horrorów, dostawaliśmy leniwe odtwarzanie scen i żarty, które bolały zamiast bawić. Przeanalizujemy moment, w którym seria przekroczyła granicę żenady, a "Straszny Film 5" stał się gwoździem do trumny całego gatunku parodii. Czy to była wina scenariusza, czy może my po prostu wyrośliśmy z tego humoru? Mimo smutnego finału, "Straszny Film" pozostawił po sobie coś więcej niż tylko serię sequeli. To była trampolina dla takich gwiazd jak Anna Faris czy Regina Hall, które uciekły z tonącego okrętu prosto do pierwszej ligi Hollywood. Dziś patrzymy na te filmy przez pryzmat nostalgii, wspominając czasy, gdy kino nie bało się obrażać wszystkich dookoła. Zapraszam Was na sentymentalną podróż przez wzloty i upadki Cindy Campbell i Brendy Meeks. Koniecznie napiszcie w komentarzach, która część jest Waszą ulubioną i czy też uważacie, że bez Wayansów to już nie było to samo! Kontakt biznesowy: [email protected] Źródła: https://ntpd.eu/XVGQZ