У нас вы можете посмотреть бесплатно Dzwony wolności (Chimes of Freedom) Bob Dylan или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Słowa i muzyka: Bob Dylan Copyright © 1964 by Warner Bros. Inc.; renewed 1992 by Special Rider Music Przekład: Filip Łobodziński Film udostępniany wyłącznie w celach edukacyjnych. Nagranie domowe, bez ambicji profesjonalnych, świeżo po infekcji. Hen, pomiędzy zmierzchu kresem a północy srogą mgłą biły grzmoty, dach przygodny nas ugościł piorunów wzniosłe głosy wśród dźwięku siały cień wyglądało to jak błysk dzwonów wolności błysk dla wojowników, co nie z walki czerpią moc błysk dla uchodźców, co bezbronni drżą, przez mroki mknąc dla ofiarnych kozłów, co w mundurach cierpią w ciemną noc i patrzyliśmy w ten błysk dzwonów wolności W wielkim piecu miasta raptem mury się kruszyły w krąg a my patrzyliśmy, skryci i ciekawi echo ślubnych dzwonów targane precz przez deszcz rozpływało się w głosach błyskawic grzmiało dla złupionych, dla cierpiących pech grzmiało dla wyrzutków, zagubionych, tych, co czują gniew grzmiało dla przeklętych, którym w żyłach płonie krew i patrzyliśmy w ten błysk dzwonów wolności Wśród bębnienia obłędnego, gdy dziki szalał grad niebo przeszywały przecudowne wiersze aż dźwięk dzwonnicy w nawałnicy rozpierzchł się tylko dzwony gromów biły wciąż na wietrze biły dla szlachetnych, dla uczonych głów biły dla strażników, co pilnują myśli, snów i słów dla malarzy mało wartych, co na swój czas nie trafią znów i patrzyliśmy w ten błysk dzwonów wolności Deszcz rozpostarł swe historie w tę katedralną noc zasłuchanym, obłym, bezkształtnym formacjom grzmiało dla języków, w których odrętwiała myśl bo zabrakło oczywistych sytuacji grzmiało dla tych, co stracili mowę, słuch i wzrok dla samotnej matki w matni, dziwki zdążającej w mrok dla banity, co jest bity, biczowany jest co krok i patrzyliśmy w ten błysk dzwonów wolności Choć w zakątku oddalonym błyska biała tafla chmur i podniosło się mgliste złudzenie elektryczne groty biły wciąż dla tych, którym wzbrania los by błądzili, i skazanych na błądzenie grzmiało dla stęsknionych serc, czystych niczym biel dla tych, którzy oniemiali wypatrują, gdzie ich cel dla niewinnych, nieszkodliwych za kratami cel i patrzyliśmy w ten błysk dzwonów wolności Czas jakby stanął w miejscu, a my razem z nim śmiech nas ogarniał, zachwyt zdjął niezwykły jeszcze raz oczarowani, na ostatni patrząc błysk zadziwieni, aż grzmoty zamilkły biły dla chorego, co już przypomina wrak dla zesłańca, jeńca, odszczepieńca, co niesie krzyż od lat i dla wszystkich ciemiężonych, jacy przyszli na ten świat i patrzyliśmy w ten błysk dzwonów wolności