У нас вы можете посмотреть бесплатно MŁODY BANDZIOREK - Ostateczne Rozwiązanie Kwestii KelKucowskiej (Kelthuz Diss) [prod. YVNGNVGAT] или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Zapraszam na krótką historię o pewnym starym, sfrustrowanym człowieku, który wyładowuje swoje życiowe niepowodzenia na innych, często na bliskich sobie ludziach. Jest to opowieść o twórcy, który zmarnował swoje życie i został zupełnie sam. Smutna? Nie, jeśli poznacie prawdę: że w pełni zasłużył sobie na ten los. Wszystkie szczegóły dotyczące twórców utworu, jak również teksty, znajdują się w poniższym opisie. Polecam zapoznać się z nim dokładnie, bo na końcu czeka niespodzianka. 🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹 [Track 1] Tytuł: Ostateczne Rozwiązanie Kwestii KelKucowskiej (Kelthuz Diss) Wykonawca/tekst: MŁODY BANDZIOREK / mlodybandziorek / tracks Produkcja: YVNGNVGAT / yungnugat Nagranie/mix/master: MateuszM dla VK3 Studio / vk3studio [Intro] That's the new shit, That's the real shit, That's the street shit, [Verse 1] Let me tell you a little story about KelKuc, To ten stary, zgorzkniały, sfrustrowany buc, To pierdolony przegryw, incel, chuj mu w dziób, Postkorwinistyczny syndrom tu wjechał mu (szmata), I ten ussrael (jebać), i ten ussrael, Odkąd otworzy oczy aż do nocy, śmieć robi Bibiemu pałę, Libek nacjonalista? incelektualista? Toż to zwykła, introwertyczna, kielecka pizda, Zjada go zazdrość, moim ludziom się udało, Promujemy libertarianizm, zarabiamy na tym niemało, A on ciągle w piwnicy, strumyki po 3 godziny, Wyzwiska, wrzaski, pretensje i krzyki, Dawno ma za sobą prime swój, Brak szacunku, brak posłuchu mu i brak hajsu, Ta atencyjna kurwa nie może przeżyć, Że nowe pokolenie wyjebane ma na jego pieśni, [Bridge] Ty bez Mychy jesteś, kurwo nikim. [Verse 2] Twój peak? To streamy Mycha i Miodek, Dla dupy 2/10 ty stałeś się, kurwa, pantoflem, Siedziałeś obok niej, pokornie, I razem nagrywaliście family friendly content, Ona na miesiąc miała od ciebie 50 złote, Ale jest jedno, jest jedno tam, co było dobre, Bo tylko wtedy był uśmiech na twojej mordzie, Zapomniałeś o latach frustracji i niepowodzeń, MŁODY BANDZIOREK, ja pierdolę, co ty powiesz o mnie, Ale ciśniesz moich ziomali, ty pierdolony wrzodzie, Ja ci tego nie zapomnę, a to jest ostateczne rozwiązanie kwestii kelkucowskiej, I dam ci radę na wypadek, gdybyś opuścił norę, Weź se gałkami ocznymi owiń wokół głowę, Nie masz wstępu już tam, gdzie moja ekipa będzie, A musisz wiedzieć, że jesteśmy wszędzie, Wolna Palestyna, Wolna Ukraina, Jebać tego skurwysyna, 🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹🔹 [Hidden Track] Drugi diss to humorystyczny dodatek, który jest jednocześnie moim hołdem dla sceny hip-hopowej w Detroit. Jest to follow-up do dissu Eminema na Everlasta, który ukazał się w 2000 roku pod tytułem "I Remember (Dedication to Whitey Ford)". Tytuł: Ja Pamiętam (313) (Kelthuz Diss) Wykonawca/tekst: MŁODY BANDZIOREK Produkcja: Jeff Bass & Eminem Nagranie/mix/master: MateuszM dla VK3 Studio [Intro] This next song is dedicated to the entire Detroit Hip-Hop Scene, Motown 313, RIP Big Proof, RIP Bugz RIP Max Julian, and obviously... Rest In Piss KelKuc [Verse 1] Dawno temu w Kielcach żył piękny bard, Co dzień pięknie śpiewał i pięknie grał, Wszyscy ludzie wtedy podziwiali go, Miał świat na dłoni wystarczyło wziąć, Poznał piękna panią jak gwieździsta noc (sweet love), I prowadzili razem wolnościowy front, Lecz gdy ona w dupę kopnęła go, To cała radość z życia uszła i pruje się znów ta kurwa, dzisiaj ja tu rozpruję go, [Chorus] Ja pamiętam tamten czas, ja pamiętam dobrze to, Kiedy Kelthuz to był top, kiedy Kelthuz to był ktoś, Wczoraj jest tak daleko stąd, I nie ma nic już zupełnie ten smutny gość, [Verse 2] Teraz tylko strumyk i w necie hate, I co nie spojrzysz, to on gdzieś podpruwa się, Fanatyczny nacjol, ussraelski troll (wolna Palestyna), Wyśmiał go nawet jego ostatni ziom (pozdro Cokeman), Cztery dychy na karku, czy to jakiś błąd? Że robi w korporacji gdzieś za 4100 (biedak), I może w jakimś świecie to nawet on jest mną (wątpię), Ludzie dają mi szacunek, a jemu tu chuja w dupę, dzisiaj ja go zamienię w proch, [Chorus] [Outro] Oj Miodek, Miodek, Miodek…, A mogłeś siedzieć cicho, mogłeś zachować się jak człowiek, Co ty myślałeś, że ja ci odpuszczę? Koniec kucania, ty głupcze, Wiesz, piszą do mnie twoi kumple, że totalnie odleciałeś, Zacząłeś ich wyzywać nagle, na tych swoich gówno-streamach, I wymyśliłeś sobie, że jesteś jakiś intelektualista, INCELektualista, ewentualnie tak, Jesteś sam, zupełnie sam, i zdechniesz sam, Ty dobrze o tym wiesz i to cię właśnie przeraża, Ta nienawiść od środka cię zjada, Nie wyszło ci w życiu, stary, to się zdarza, Ale to, że obarczasz innych winą, Świadczy o tym, że jesteś pierdoloną dziwką, Kawałkiem ludzkiego gówna, szmatą, śmieciem, zwykłą gnidą I teraz nie jest to już żadna tajemnicą, Już nigdy się nie pożegnasz z piwnicą, Widzisz, ja i moja ekipa mamy zajebisty czas, Robimy coś dobrego, zarabiamy hajs, Zwiedzamy świat, a ty? heh, kurwa, Siedzisz i płaczesz w necie, Jak zwykła pizda, którą z resztą jesteś, [Chorus]