Święta, Mariusz Parlicki скачать в хорошем качестве

Święta, Mariusz Parlicki

Przyszedł grudzień i pierwszy mróz chwycił, zaszroniła się w oknie szyba, dzień tak krótki, jak krótkie życie, zimno, smutno, słońca nie widać. dzień tak krótki, jak krótkie życie, zimno, smutno, słońca nie widać. Przyszedł grudzień, śnieg pierwszy sypnął, Pobył krótko, poszarzał i zniknął. Nie ma śladu, daremne więc żale, był, a jakby nie było go wcale. Nie ma śladu, daremne więc żale, był, a jakby nie było go wcale. Przyszedł grudzień, już święta niebawem, mroźny wiatr ciężkich chmur nie rozwieje, otoczenie w krąg niełaskawe, a Dzieciątko się rodzi w Betlejem. otoczenie w krąg niełaskawe, a Dzieciątko się rodzi w Betlejem. Przyszedł grudzień, w Betlejem niepokój, Trzej Królowie ruszyli na wojnę, pierwszej gwiazdki nie widać od Wschodu... Gdzie te Święta- radosne, spokojne? Pierwszej gwiazdki nie widać od Wschodu... Gdzie te Święta- radosne, spokojne? Przyszedł grudzień, w Betlejem niepokój, Trzej Królowie ruszyli na wojnę, pierwszej gwiazdki nie widać od Wschodu... Gdzie te Święta- radosne, spokojne? Pierwszej gwiazdki nie widać od Wschodu... Gdzie te Święta- radosne, spokojne? Mariusz Parlicki