У нас вы можете посмотреть бесплатно PERUN | J. Tuwim | Slavic Folk Dark Pagan Metal | Pieśń słowian или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Mroczna, monumentalna pieśń o upadku dawnych bogów i narodzinach nowej wiary. Utwór powstał na podstawie wstrząsającego poematu Juliana Tuwima „Perun”, w którym poeta ukazuje dramat ludu słowiańskiego - ludzi pozbawionych swojego boga, korzeni i dawnego świata. W rytmach Dark Pagan Metalu łączą się potężne riffy, folkowe brzmienia i głębokie emocje - gniew, żal i bezsilność wobec przemiany dziejów. Podoba Ci się to co robimy? ✔️ Wesprzyj nas na: https://suppi.pl/bloodandoak „Perun” to poruszająca alegoria zmierzchu starego porządku i bolesnych narodzin nowego. Słowianie, świadkowie upadku własnego boga, doświadczają duchowej próżni – ich świat fizycznie trwa, lecz zostaje pozbawiony fundamentu sensu. Tuwim ukazuje moment przejścia od pogaństwa do chrześcijaństwa nie jako tryumf, lecz jako traumatyczne wyrwanie duszy z rodzinnej gleby wierzeń. W swej istocie jest to więc opowieść o człowieku dotkniętym kryzysem wiary, który w obliczu utraty sacrum staje przed koniecznością bolesnego zdefiniowania na nowo tego, w co może wierzyć. 💬 Napisz w komentarzu: Jak odbierasz tę mroczną interpretację? Czy chcesz więcej metalowych wersji klasyki stworzonej przez AI? 👍 Zostaw lajka, jeśli czujesz tę energię! 🔔 Subskrybuj kanał, żeby nie przegapić kolejnych utworów łączących poezję, mrok i technologię! 📢 Udostępnij ten kawałek - niech duchy dawnych poetów znów przemówią przez metalowe dźwięki! Słowa wiersza "PERUN" autorstwa Juliana Tuwima: "przyszli - i siekierami rąbać go zaczęli, i rzucili na ziemię, plwając i złorzecząc, i przywiązali do końskiego chwosta, i w cwał puścili konia... Dumny bóg milczał. Podskakując śmiesznie, wlókł się i tarzał po ostrych kamieniach, szargał oblicze swoje święte w błocie... A tamci stali, mściwie i bezradnie, z zaciśniętymi zbielałymi wargi, stali w milczeniu, choć gniew w piersiach kipiał jak war gorący... Aż, kiedy oczy podnieśli do góry i zobaczyli, że tak samo świeci słońce, jak wprzódy, że tak samo niebo pogodnie świtem wiosny błękitnieje, że na ich głowy z przekleństwem nie spadło, ze nie rozdarło się gromem błyskawic, szaty na sobie podarli rozpacznie, na czarną ziemie z krzykiem rzucili, we włosy dłonie wkręciwszy z skowytem, i płacz im buchnął z rozbolałych piersi, i łbami tłukli o kamienie twarde z rozpaczy strasznej po straconym bogu! Oj-jej! Oj-jej! Nie ma go! Nie ma! A był! Zostawił nas, zostawił! Oj-jej! Oj-jej! Nie pękło niebo nad nami, nie pękła nad nami ziemia! O, w doli złej komu się żalić będziemy? Komu swe skargi niesiemy? Oj-jej! Perkunas! Ratuj nas! Naści cielę! Naści źrebię! Naści owiec czworo! Damy ci siebie! Jeno się ozwać chciej! Ale cię nie ma, nie ma! Perkunas! Perkunas! Oj-jej! Snadź nazbyt nisko całopalne żertwy niosły swe dymy w górę! Snadź mało ci było krwi! Czemu się sierdzisz na nas? Na kogoś nas ostawił? O, czemu żeś zezwolił tarzać po ziemi świętość twarzy twej? Oj-jej! Ratuj nas! Perkunas! Jakże się teraz ozwie grom w niebie? Jakże się teraz odważy kto w las iść nocą? Komuż się modlił będzie? Komuż da owce a woły? Nie pękła ziemia pod nami! Nie pękło nad nami niebo! Gdy cię ich siekier powaliła chłosta, gdy przywiązali cię, boże, do chwosta, po ziemi wlokąc! - - oj-jej!... Nie będą rodzic niewiasty! Zboże nam grad wytłucze! Wyschną bijące klucze! I ciemno będzie! I ciemno będzie! Perkunas! Perkunas! Wyniosły, dumny, niedostępny boże! Pewno już jutro nie zaświecą zorze! Pewno już jutro będzie czarny mrok! I tak za rokiem rok! I tak za rokiem rok! Ratuj nas! Ratuj nas! Ach! Ach! Czemuś ich, boże, gromem nie powalił! Czemuś ich, boże, na popiół nie spalił? Przeć jesteś mocny! Przeć groźny jesteś! I wszystko możesz! Padł na nas wielki strach w tej naszej doli złej! Oj-jej! Oj-jej! Ach! Perkunas! Ratuj nas! a na dzień drugi - słońce znów świeciło i znów ćwierkały po olszynach ptaki, i kołysały się złociste pola odwiecznym rytmem... I jeno oni strasznie się zmienili: osłupiałymi patrzyli oczyma, ze ani niebo nie pękło nad nimi, ani nie pękła ziemia urodzajna, a słońce w chwale świeci, oślepiając, jak zawsze, oczy... I popędzono ich, jak bydło głupie, na święte wzgórze, gdzie był bóg straszliwy, dumny, potężny, mściwy bóg błyskawic, i gdzie, miast niego, w strasznym majestacie umarły człowiek wisiał na skleconych w kształt krzyża drągach... I pokropili ich święconą woda, mówiąc: ja ciebie chrzczę w imię bóstwa w trójcy: ojca i syna i świętego ducha, bóg się narodził... o, czemu żeście, okrutni zwiastuni nowego słowa, spotwarzyli boga? O czemu żeście, zaślepieńcy wiary, dali mi tylko człowieka, miast boga, co przecież bogiem, bogiem był prawdziwym straszliwą mocą!!!!" #muzykasłowiańska #folkmetal #paganmetal #darkmetal #poezjaśpiewana #mitologiasłowiańska #slavicmusic #atmosphericmetal #slavicmythology #slavicfolk #cover #coversong Video made in: vizzy.io