У нас вы можете посмотреть бесплатно Podcast "Witryna literacka. Wiersze o Kresach": Marta Tajner или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
Podcast "Witryna literacka. Wiersze o Kresach" jest przypomnieniem utworów takich poetów jak Zbigniew Herbert, Marian Hemar, Maryla Wolska oraz poetów współczesnych jak – Krystyna Angielska, Stanisława Nowosad, Mariusz Olbromski. Będzie to recytacja wierszy poetów, urodzonych we Lwowie, mieszkających obecnie w tym mieście, jak również tych, którzy są zafascynowani dawnymi Kresami Rzeczpospolitej. Twórcą podcastu jest Maria Basza, dziennikarka Kuriera Galicyjskiego. Recytacja wierszy z odpowiednio dobranym podkładem muzycznym będzie próbą przeniesienia słuchaczy, parafrazując wiersz Mariusza Olbromskiego, w legendarne miejsca…, w pola niejasnych mocy… autor podcastu - Maria Basza montaż - Ihor Rewaga 2025 Podcast Kuriera Galicyjskiego Działanie jest realizowane w ramach projektu Fundacji Wolność i Demokracja „Polska Platforma Medialna - Ukraina 2023 – 2025”. Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP oraz Fundacji Wolność i Demokracja. MARTA TAJNER Urodziła się 23 grudnia 1979 roku we Lwowie, absolwentka szkoły nr 10. Studiowała teologię w Instytucie Studiów nad Rodziną w Łomiankach (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Wiersze autorki były publikowane w „Semper Fidelis”, a także weszły do antologii poezji religijnej „Habemus Papam” oraz antologii poezji współczesnej „My, ludzie Lwowa”. Autorka mieszka w Warszawie. Serce na spacerze Każdego dnia wyprowadzam serce na spacer – musi się przecież odświeżyć przechodnie chodzą szybko bardzo się śpieszą czasami pani z pieskiem stanie uśmiechnie się i przejdzie w tym krótkim zamieszaniu serce mi gdzieś znika na próżno szukam na nic cóż mogę więcej – czekam gdy serce się zjawiło i ze mną pojednało historię dziwnej treści mi wówczas przekazało – jeżeli kto zabłądzi i straci nadzieję tam nagle Pan staje bierze w obie dłonie przytula usypia wtenczas się wydaje że jest się gdzieś jakoby w raju i wszystko jest promienne i... znów życie się staje nic się nie pamięta ale to trwa a serce wybija każdy szczegół więc umysł się opóźnia chcąc wszystko zrozumieć i tylko oczy tęsknią czekają – by się zgubić bez tytułu na koniec to dopiero zaczyna się początek bo nie zawsze jest ważne to co konieczne choć się ciągle wydaje że to strasznie ważne i o tyle lepsze że na chwilę się stanie czasem tak pośpiesznie doganiamy tramwaj że gubimy klucze czas pamięć a niekiedy wiarę bo będę spóźniony i ktoś mi nie daruje śpieszyć się powoli to naprawdę dużo znaczy ale jakże mało kiedy czasu nie ma dla Boga. bez tytułu zastanawiałam się długo jak Ci dziękować za śpiew jaskółki za przylot bociana za gałąź co spadła bo przecież nie mogła utrzymać tyle nadziei i za wiewiórkę co znika jak uśmiech dobrą sąsiadkę co ma rudego kota za ósmą rano w miejskim autobusie częściej płaczemy niźli na wiosnę za Twoją miłość bo taka żywa że kamień zamienia w tkankę bez tytułu Jak modlić się Panie Gdy za oknem dach szarej kamienicy przysłania mi niebo gdy drzewa płaczą pożółkłymi liśćmi i gdy wróbel tak szary że trudno wytrzymać jak modlić się Panie gdy za ścianą wargi złowieszczo poruszają się przeciwko Tobie tworząc świętą ciszę jak uciszyć serce w natłoku codziennych niepotrzebnych myśli i zamknąć się w Tobie jak zadawać pytania nie licząc na odpowiedź jakże to Panie możliwe nie rozumiejąc niczego nagle spotkać się z Tobą i ufać Tobie stale że wczystko będzie dobrze bo przecież zmartwychwstałeś