У нас вы можете посмотреть бесплатно ZEMSTA RZECZYPOSPOLITEJ: Jak Polacy ZMIAŻDŻYLI szwedzką pychę или скачать в максимальном доступном качестве, видео которое было загружено на ютуб. Для загрузки выберите вариант из формы ниже:
Если кнопки скачивания не
загрузились
НАЖМИТЕ ЗДЕСЬ или обновите страницу
Если возникают проблемы со скачиванием видео, пожалуйста напишите в поддержку по адресу внизу
страницы.
Спасибо за использование сервиса ClipSaver.ru
W roku tysiąc sześćset pięćdziesiątym piątym Rzeczpospolita stanęła na krawędzi całkowitego upadku. Najazd Karola Dziesiątego Gustawa, wspierany przez część zdradzieckiej szlachty i rozbite siły koronne, doprowadził kraj do katastrofy niespotykanej od stuleci. Szwedzi w ciągu zaledwie kilku miesięcy zajęli większość ziem, splądrowali kościoły, ograbili skarbce i doprowadzili kraj do stanu, w którym nawet dawni sojusznicy przestali wierzyć w możliwość obrony. Polska wyglądała jak państwo martwe — bez armii, bez jedności, bez nadziei. Właśnie wtedy narodziła się zemsta, która odmieniła bieg historii. Stefan Czarniecki, żołnierz hartowany w wojnach z Kozakami, Moskwą i Tatarami, odrzucił wszystkie tradycyjne zasady prowadzenia wojny. Zrozumiał, że Szwedów nie da się pobić w otwartym polu — trzeba ich dusić tysiącem ran. Jego metoda, nazwana później „wojną szarpaną”, zmieniła kraj w jedną wielką pułapkę. Oddziały Czarnieckiego atakowały nocą, podpalały szwedzkie magazyny, niszczyły zapasy, odbijały jeńców, odcinały linie komunikacyjne i znikały, zanim przeciwnik zdążył zareagować. Od końca roku tysiąc sześćset pięćdziesiątego piątego do początku roku tysiąc sześćset pięćdziesiątego siódmego Szwedzi stracili panowanie nad krajem. Garnizony marły z głodu, kolumny zaopatrzenia znikały w zasadzce, a całe jednostki były ścierane w nocnych atakach. Jednak prawdziwy przełom nastąpił, gdy Czarniecki postanowił przenieść wojnę poza granice Rzeczypospolitej. Najpierw całkowicie rozbił wojska siedmiogrodzkiego księcia Jerzego Drugiego Rakoczego, sojusznika Szwecji, a następnie — w jednym z najbardziej śmiałych manewrów XVII wieku — przeprawił wojsko przez duńskie cieśniny i uderzył na wyspę Als. Na terenach kontrolowanych przez Szwecję Polacy stali się tym, czym dla nich wcześniej byli najeźdźcy: widmem, którego nie można powstrzymać. Szwedzcy żołnierze uciekali przed Czarnieckim na własnym terytorium, a ich raporty pełne były strachu i bezradności. Europa ze zdumieniem obserwowała, jak naród uznany za martwy odradza się dzięki jednemu człowiekowi, którego bezwzględność i determinacja odwróciły losy potopu. Zemsta Rzeczypospolitej nie była jedynie serią militarnych zwycięstw — była odrodzeniem tożsamości. Ruiny, które pozostawili Szwedzi, stały się fundamentem nowej siły. Dzięki nieustępliwości Czarnieckiego Polska nie tylko przetrwała, ale zadała wrogowi cios, którego nie zapomniał przez pokolenia. Ta historia to dowód, że nawet w najciemniejszym momencie naród może powstać, jeśli znajdzie wodza, który odmówi kapitulacji. Źródła • Pamiętniki Samuela Oświęcima, relacje z lat potopu • W. Czapliński, Stefan Czarniecki • M. Nagielski, Wojny Rzeczypospolitej w XVII wieku • J. Wimmer, Historia wojen polsko-szwedzkich • Archiwum Główne Akt Dawnych, zbiory dotyczące kampanii lat 1655–1657